Po niedawnej śmierci Babci,
postanowiliśmy wrócić do tworzenia drzewa gegealogicznego,
które zacząłem robić w 5 klasie podstawówki.
Doliczyłem się, że to było 14 LAT TEMU!!!! Naszkicowaliśmy wtedy
na kartce A3 główne gałęzie aż do pradziadków
włącznie. Umieściliśmy wtedy 109 imion i bardzo niewiele nazwisk
panieńskich, dat urodzin i zgonów.
Od tamtego czasu wiele osób
zmarło, i nie bardzo jest kogo wypytywać i szczegóły.
W tej chwili mam 192 imiona, większość
nazwisk panieńskich, 1/3 wszystkich dat.
Jest to okazja do odnowienia znajomości
z dalszym kuzynostwem. Kilkoro już znalazłem na Fejsie. Jeszcze
wielu mam za poszukania, ale i tak idzie nieźle. Kuzynki okazują
się niezwykle pomocne! To dzięki nim, dodaje na drzewo imiona i
daty, których moi najbliżsi w życiu by nie mogli wiedzieć.
W najbliższym czasie planuję też
jechać do dwóch ciotek, które ledwie znam, by pomogły
mi pouzupełniać luki. A w dalszej przyszłości chciałbym zwiedzić
rodzinne wsie pradziadków i poszperać głębiej w przeszłości
rodziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz