Max: Normalnie mię pogięło!!!
Pietro: Nie jestem obiektywny. W końcu mam rezerwację w psychiatryku pokój obok :P
Max: Tyż prawda.
Brian: Ja potwierdzę! Jesteś pojebany! A o co chodzi?
No właśnie.
Ostatni zaczął mi szwankować laptop. Coraz częściej. Myślałem i myślałem, bardzo intensywnie. U mnie to nic dobrego nie wróży :P Decyzję podjąłem wczoraj w nocy usiłując zasnąć. Rano, nie zdążyłem zapomnieć planu, więc wprowadziłem go w życie. Poszedłem do banku, wziąłem kredyt gotówkowy i pojechałem z pietrem na zakupy.
Upatrzyłem sobie taniego i dobrego laptopa i osprzętowanie do niego. A że myślenie wyszło mi nie najgorzej, wziąłem trochę gotówki na zapas i kupiłem sobie kurtkę na zimę i buty wizytowe. Mam jeszcze siano na upatrzoną od dawna konodę z szufladami.
Jak się bawić, to się bawić. Drzwi rozjebać, okno wstawić! :D
Pogięło mnie :P
no rzeczywiście walnęło zdrowo ;p, jak masz kasy za dużo to ja poproszę, moje długi w bankach pożrą każdą ilość gotówki :P
OdpowiedzUsuńkurtka i buty - masz pewnie zawsze kilka dni na zwrot, gdyby jednak ogarnęły Cię wątpliwości a metki były jeszcze na miejscu. często tak robię :D
OdpowiedzUsuńspontaniczne zakupy poważne - oj to zdecydowanie nie ma pasja ;]
spontaniczne zakupy są najlepsze. Laptopa gratuluję a ciuchów pewnie zazdroszczę:))
OdpowiedzUsuńpzdr