Pakując się podczas przeprowadzki,
znalazłem pewien stary list od zajebistego przyjaciela. Uczuć jakie
mną ogarnęły nie potrafię opisać. Jednym z nich jest tęsknota.
Do tego uczucia, gdy zaglądasz do skrzynki pocztowej i widzisz swoje
nazwisko na kopercie. Gdy otwierasz list i wertujesz kartki zapisane
słowami tylko dla ciebie.
Dlaczego ludzie nie piszą już
listów??????????????????
Mam ostatnio ochotę wziąć kilka
kartek papieru i napisać list do mojego przyjaciela. Nie wiem o czym
by on był. Pewnie o tęsknocie za starymi czasami, o dawnych
marzeniach, o pragnieniach, o żalu do świata i o wielu innych
melancholiach. Nie wiem też dlaczego jeszcze nie zacząłem go
pisać! Pewnie dlatego po części wróciłem do pisania bloga,
gdyż wiem, że on to będzie czytał.
Ostatnio nawet Pietro zaczął czytać
mojego bloga i zaczął od początku. Mega zatęsknił za dawnymi
czasami :P
Cóż, smutne to życie się robi, bez listów, bez słów kreślonych zmęczoną ręką... a mail to zwykłe gówno... taka prawda... ja swoje listy trzymam w skrzynce po szwedzkim dynamicie, czasem do nich wracam, lubię się przy nich rozerwać:)
OdpowiedzUsuńPrzez tego Twojego bloga przypomniałem sobie dawne historie i jak to tak naprawdę zajb... było wtedy :D szkoda że to wszystko się troszkę zmieniło :/
OdpowiedzUsuńJa też czytałam od początku... wiele się wtedy działo... dobre czasy...
OdpowiedzUsuńMimo że człowiek wtedy bardzo narzekał to z perspektywy czasu ... fakt dobre czasy :)
OdpowiedzUsuńKażde czasy są dobre. Czasami tylko dobrej perspektywy brak!
OdpowiedzUsuń