wtorek, 23 października 2012

Głuchy telefon

Ostatnio kilka razy próbowała się do mnie dodzwonić Brooke. Niestety zawsze coś. Albo jestem na uczelni w środku wykładu, albo jestem w pracy, albo Brooke jest w pracy :( Taka zabawa w głuchy telefon :(


Odezwał się we mnie czarny humor i wysłałem Brooke SMSa o treści: "Jeżeli chcesz się do mnie dodzwonić to mam czas w piątek między 12ą a 13ą". Smutne, ale prawdziwe. Praca, nauka, remont Mariolki, zepsuty boiler, i tak kurwa cały miesiąc...

sobota, 20 października 2012

Integracja

Przedwczoraj po przyjściu z pracy, moi współlokatorzy kręcili się i rozmawiali. I tak jakoś wyszło, że zaczęliśmy razem pić piwka. Jest to o tyle dobre, że Pandora działała mi zawsze na nerwy, bo wiecznie była sfochowana!!! A teraz mieliśmy okazję sobie na spokojnie porozmawiać. Pandora się nawaliła dwoma piwami :P No i Królewicz wpadł na pomysł picia wódki 3go Listopada. Wszystko ładnie, pięknie, ale ja w ten weekend mam zajęcia na uczelni.

Zaraz z resztą też jadę na uczelnie :P

Alter Ego

Czy każdy ma jakieś Alter Ego???

Sądzę, że tak! Szczególnie w obecnej erze internetu. Każdy ma jakąś drugą twarz, którą pokazuje, by ukryć swoje prawdziwe JA. Bądź też, chce by widziano go takim jakim sam chce być. Niektórym też jest o wiele łatwiej tworzyć pod pseudonimem artystycznym. To też druga twarz.

Temat nasunął mi się, gdy ostatnio w pracy dyrektorka zapytała mi się: "gdzie masz identyfikator?". Najzwyczajniej  w świecie zapomniałem go przypiąć. Moja odpowiedź brzmiała: "choć raz chcę być incognito". Dyrka się uśmiechnęła, ale w mojej głowie nastąpiła lawina myśli, a co za tym idzie... emocji!

Bardzo często żałuję, że nie wolno mi w pracy wielu rzeczy powiedzieć. Muszę gryźć się w jęzor. Muszę zachowywać się przyzwoicie, muszę świecić przykładem. Ale jeśli tylko ktoś nie patrzy, to przy kolegach z pracy(oczywiście nie wszystkich), mówię to co naprawdę myślę!

Ale tak naprawdę, to chciałem mówić o czymś innym. Dawno, dawno temu... (w odległej galaktyce...) stworzyłem postać. Takie moje Alter Ego. Z czasem, stworzyłem tej postaci przyjaciół, wiele przygód i cały Świat! Przez ponad dekadę, gdy się tylko nudziłem, wracałem do tej postaci. W pewnym momencie wpadłem na pomysł, by spisać przygody, które odbyły się tylko w mojej głowie. Chciałbym się podzielić tym wszechświatem. Powstała by saga 10 razy większa i lepsza niż Harry Potter!!! Chociaż z jednej strony zawsze się bałem spisywać wszystko od początku. Wiem też że nie mam takiego talentu do pisania jak Brooke!!! Zazdroszczę mu jego umysłu!!! Śmieje się zawsze, że chciałem mieć na własność jego najlepszy i największy organ.,.. MÓZG

piątek, 12 października 2012

Nienawiść

Dziś będzie trochę ambitnie i poważnie.

Na Uczelni, na ćwiczeniach z Emocji i Motywacji (w skrócie - EMO) Mieliśmy zapisać sobie pytanie dotyczące emocji, na które odpowiedz chcielibyśmy znaleźć na tychże zajęciach. Padły pytania o gniew i miłość, jednakże Psorka zapisała dwa z naszych pytań na tablicy. 1. "Czy warto mieć dzieci?", oraz 2. "Dlaczego najbardziej ranimy tych których kochamy?"
Pierwsze pytanie wywołało lawinę aspektów jakie trzeba wziąć pod uwagę zanim człowiek zdecyduje się na dzieci. Ale to głębszy temat, którego ni chcę dziś drążyć!!!

Drugie pytanie było mi trochę bliższe. 
Zacznę od tego, że ci wszyscy ludzie z mojej grupy zrobili na mnie ogromne wrażenie. Chyba wszyscy są już po jakiś studiach, i poszli na drugi kierunek, bo: albo im się nudzi, albo chcą poszerzyć kwalifikacje, albo nie mogą znaleźć pracy(niepotrzebne skreślić). Czułem się tam trochę jak dziecko z zespołem Down'a.
Ale wracając do tematu. Jakaś laska, stwierdziła, że nienawiść to wzgardzona miłość. I wszyscy poszli za tym stwierdzeniem jak stado owiec. Psorka chciała ich wyprowadzić z błędu, (że nienawiść to złe określenie, zbyt ogromne pojęcie), ale się nie dali. 

Nie twierdzę że byli w całkowitym błędzie, ale bardzo ograniczone pole widzenia. miłość to tylko jadna w wielu przyczyn nienawiści. Jest jeszcze strach, gniew, niewiedza, nietolerancja i pewnie jeszcze kilka innych o których nie wiem. 
Gdyby ich teza była prawdziwa, znaczyłoby to, że podkochiwałem się w Słoniu (kilka lat temu, kilka zakładów pracy temu), a był to po prostu kretyn który zasługiwał tylko by nu z krzesła w plecy przypierdolić!!! 

Ale nienawiść jest bardzo złą emocją, i trzeba z nią walczyć. Dlatego też wrzucam kilka fotek z kampanii NOH8 (no hate = nie, nienawiści). Jest to akcja która ma na celi walkę z nietolerancją i homofobią! A także walczy o równouprawnienie i prawa do małżeństw jednej płci.






 



 


poniedziałek, 8 października 2012

Pierwszy zjazd na uczelni

Zapomniałem jak bardzo nie lubię szkolnego hałasu! Kiedy trzeszczy ponad 200 osób! Ale za to usadowiłem się odpowiednio. Na wprost stolika, przy którym wydawali legitymacje i mogłem dyskretnie obczajać tyłki tych niewielu facetów. Mogłem też sobie pokpić z kilku wieśniar. Jedna pulchna dziewczyna miała bluzkę w panterkę, koszulę w kratę, kurtkę jeansową w gwiazdki, a we włosach sztuczne pasemka koloru czerwonego i pomarańczowego. Wiocha!

Wykład był męczący, gdyż profesorek mówił cicho, niewyraźnie i pięć razy to samo! I do tego mnie dupa bolała od siedzenia tyle godzin w jednym miejscu! Nie będzie to łatwy przedmiot :(

W niedziele miałem tylko ćwiczenia od 14ej do 21ej. Psorki wydają się w miarę sympatyczne, ale wymagające. Materiału też jest dużo, ale myślę, że ogarnę to!

A grupę mam bardzo zróżnicowaną! Są 4 osoby ze Szczecina, 1 z Warmii, kilka z Leszna i Kościana. Na 38 osób chyba nawet mnniej niż połowa jest z Poznania. I jest tylko 6 facetów, w tym dwóch megaprzystojnych!!!!

No i jest jeszcze podstawowe prawo psychologii!

Różni ludzie, w różnych sytuacjach zachowają się różnie!

sobota, 6 października 2012

Męska flaszka


Tak to nazwał Jeżyk :D 

Generalnie Pietro wpadł po 17ej na kawusię, a skończyło się, że wylylymy połówę. Co prawda nie Absoluta, tylko Wyborową, ale zawsze :P A tylko połówkę, bo nie chcieliśmy się najebać, ino kulturalnie se wypić! Posiedzieli my i pogadali we dwójkę jak za starych, dobrych czasów! 

Potrzebowałem tego. Takiego ludzkiego odprężenia się. Musiałem przestać myśleć o problemach, i o pracy przede wszystkim :D Pietrowi też zapewne było potrzebne coś takiego :P

Na szczęście obudziłem się bez żadnego cienia kaca, więc ze spokojem i czystym sumieniem mogę iść zaraz na uczelnię :D O 9:00 mam inaugurację roku :D

Salut.

piątek, 5 października 2012

czwartek, 4 października 2012

Wszystko mnie boli :(

I chyba nadwyrężyłem sobie prawy nadgarstek!

Brian: A ja wiem dlaczemu!!!
Max: Nie! Nie wszyscy całymi dniami się masturbują w przeciwieństwie do Ciebie!!!

Od poniedziałku do jutra, codziennie chodzę na rano do pracy. Po pracy jeżdżę do Mariolki pomagać w remoncie. To właśnie podczas tych wszystkich prac, gdzieś po drodze coś mi strzykło w nadgarstku :(

Jest jednak jeden duży plus w tym wszystkim. Cały tydzień jeździłem do Mamusi na obiadki :P I tym właśnie sposobem w tej chwili jem przepyszną Carbonarrę :D

Zauważyłem też że około 1,5h dziennie spędzam w tramwajach :/

A wieczorem, nie zasypiam! JA TRACĘ PRZYTOMNOŚĆ :P

A na pocieszenie, mój wolny weekend spędzę na uczelni :P