sobota, 28 marca 2015

Statystyki

Coś takiego ostatnio znalazłem w internecie i zastanawiam się skąd się wzięły te liczby. Mam wrażenie, że z dupy!
Brian: 1, 2, 3, 4, 5,...
Max: Co robisz?
Brian: Liczę, 6, 7, 8,...
Max: Co liczysz?
Brian: Nie co, tylko kogo! 9, 10, 11,...
Max: Mniejsza z tobą.
Nie chce mi się wierzyć, że w Mieście Koziołków jest jeszcze prawie 30 tysięcy gejów i lesbijek, czyli ok 15 tysięcy mężczyzn, z których jest choćby jeden dla mnie.
Brian: 173, 174, 176,...
Max: Rozpraszasz mnie. Poza tym ominąłeś liczbę.
Brian: Bo to były bliźniaki :D!
Jego rozmarzona mina mówiła wszystko.
Ja się pytam! Gdzie jest ten jeden dla mnie!?!?!? To niemożliwe, żeby w tej garstce, którą spotkałem był Ten jeden.
Brian: 315, 316, 317,...
Max: To może od razu napisz "Opowieści 1001 Nocy".
Brian: A jeśli spędziłem z jedną osobą dwie "noce", to liczyć jako jedną? Bo chyba bym musiał jeszcze jedno zero dodać od tytułu.
Max: To, że obrałeś za punkt honorowy zrobić więcej lodów niż Algida, to nie znaczy, że wszyscy muszą znać szczegóły! 
Wracając do tematu. Facetów z którymi się "spiknąłem" mogę policzyć na jednej ręce. Innych, których spotkałem w moim życiu było może z trzydziestu. W tym, w pracy poznałem dziesięciu. Żaden z nich nie jest dla mnie. To pewne. Mówi się, że co dziesiąty facet jest gejem. Najwidoczniej mam tak mało szczęścia, że z każdej dziesiątki znam tych 9 heteryków, a prawie żadnego geja.

Sam już nie wiem...

Jakieś rady???

wtorek, 24 marca 2015

Celebrities' Birthdays

W tym tygodniu urodziny obchodzi czterech sławnych gejów.


Dziś 42 lata kończy Jim Parsons. Poznałem go dzięku roli Sheldona Coopera w zajebistym serialu "Big Bang Theory". Dopiero później zacząłem zauważać go w innych filmach. Uważam, że powinien być wzorem dla dzisiejszej młodzieży(i nie tylko) gejowskiej.
 Jutro 68 lat kończy Elton John. Nie muszę go chyba przedstawiać.

Pojutrze, urodziny obchodzi rówieśnik Jim'a Parsons'a, T.R.Knight. Oczywiście najbardziej znany z "Chirurgów", jednego z moich ulubionych seriali. Knight'a (jak i kilku innych znanych gejów) podziwiam za to, że pomimo Coming Out'u jest o nim cicho na portalach plotkarskich. O dziwo ci znani amerykańscy geje potrafią zachować klasę. W przeciwieństwie do polskich celebrytów.


Również w czwartek, równe 30 wiosen wybije Jonathan'owi Groff'owi. Wręcz nie mogę uwierzyć, że jest rok starszy ode mnie. Poznałem go dzięki serialowi "Glee", w którym pokochałem go od pierwszego spojrzenia. Jest to chłopak w moim typie. Na dodatek grał postać na początku dwulicową, lecz pod wpływem muzyki oczywiście, zakochuje się, co prowadzi do rozdarcia wewnętrznego. Boska historia. Na dodatek zaśpiewał dwie moje ulubione piosenki z serialu i nie tylko: "Total eclipse of a heart" i "Bohemian Rhapsody". Dzięki niemu na nowo zakochałem się w Rhapsody i męczyłem tą piosenkę milion razy. Szczególnie podczas mojego krótkiego samotnego wyjazdu do Kołobrzegu, który wspominam z ogromnym sentymentem.

Na dzisiaj tyle:
Pozdrawiam

P.S.
A może wy macie jakieś szczególne wspomnienia z tą czwórką wspaniałych???

niedziela, 22 marca 2015

Bucket List

Uważam, że każdy powinien marzyć. A że ja bardzo długi czas nie umiałem marzyć, nie miałem żadnych oczekiwań od świata, trochę więc trwało, aż nauczyłem się mieć jakiekolwiek marzenia. Z czasem zaczyna mi to przychodzić łatwiej. No i w tej chwili jestem na takim etapie:
* Przytulić Tygrysa,
* Stworzyć własny komiks,
* Nurkować na rafie koralowej,
*Spotkać Neil'a Patrick'a Harris'a,
* "Closer to the Egde" na koncercie 30 Seconds to Mars.

Wiem, że to nie jest jakaś specjalna lista, ale dla mnie znaczy bardzo dużo. Niestety niewiele robię na razie, żeby wykreślić jakąś pozycję, ale przyjdzie na to czas. Puki co wiem, że muszę się skupić na bardziej przyziemnych sprawach jak studia i praca. 

A czy ktoś z moich czytelników odważy się podzielić jakąś pozycją ze swojej "Bucket List"???

sobota, 21 marca 2015

Dwie twarze

Każdy ma dwie twarze. Czasami nawet więcej niż dwie. W psychologii nazywa się to "Ja realne i Ja Idealne" Czyli to jacy jesteśmy naprawdę i to jacy chcemy być, do czego dążymy, jak chcemy by inni nas dostrzegali. I jest to całkowicie normalne. Zaburzenie pojawia się wtedy, kiedy nie potrafimy sobie poradzić z rozbieżnością miedzi Ja realne i Ja idealne. 

Ja też mam dwie twarze. Pokazują się w wielu płaszczyznach:

Miłość
Jak każdy człowiek potrzebuję miłości, czułości i ciepła. Mam jednak problemy z zaspokojeniem tej potrzeby, więc czasami w zastępstwie pojawia się silna potrzeba seksu. Z którą też mam problem z zaspokojeniem. Gdy obie te potrzeby są frustrowanę, człowiek zaczyna mieć problemy i szuka zapokojenie w różnych dziwnych miejscach. Nie powiem jak ja sobie radzę!
Zwierzęta
Zawsze uważałem się za tzw "Dog Person". Uwielbiam psy. PSY! Anie szcotki do butów, czy wyrośnięte szczury, które dzisiejsi ludzie zwą psami. Lubię duże psy: Husky, Owczarki niemieckie, Goldeny, Labradory... itp. Do kotów byłem nastawiony ambiwalentnie. Z kotami miałem kontakt od dziecka, ale specjalnie za nimi nie przepadałem. Od kiedy Pietro sprawił sobie kicię Riri, uwielbiam koty. Ale też nie wszystkie. Riri jest wychowana, grzeczna, milutka, puszysta, przytulaśna... po prostu boska.
Filmy
Moim ulubionym gatunkiem jest Science-Fiction/Fantasy, ale czasami lubię oglądać Erotyczne/Porn. Może trochę przekoloruję, ale lubię lawirować, między superherosami, orgazmami, dramatami, blowjob'ami, kosmitami i dobrym rżnięciem. Oczywiście przesadzam, ale trochę to tak wygląda. Tu się pojawia moja frustrowana potrzeba miłości i seksu.

Jest jeszcze wiele wiele płaszczyzn, w krórych kompletne przeciwieństwa zbijają się w zależności od chociażby nastroju.





czwartek, 19 marca 2015

Rodzinka

Opowiem tą historię bo mnie fascynuje.

Jak wtajemniczeni już wiedzą jest nas trzech braci DeDe, Młody i Ja. Ja jestem najmłodszy i jest rozbieżność 7 lat. Zawsze myślałem że takich dwóch, jak nas trzech, nie ma ani jednego. Okazuje się, że chyba mogłem się mylić.

Ania, narzeczona Młodego ma dwie siostry. Ich też jest trójka: Anna, Manna i Panna(jak je będę zwał)albo Ania, Mania i Pania. Ania jest najstarsza i rozbieżność między nimi wynosy 9 lat. Nie spotkałem ich jeszcze osobiście, więc jeszcze mi się mylą która jest Manna, a która Panna. Gdy Ania Zaszła w ciążę, jej siostry nabijały się z niej niezmiernie. Wtem najmłodsza zaszła w ciąże(w wieku 20 lat), i środkowa siostra nabijała się z nich okrutnie. Po czym sama zaszła w ciążę po raz drugi. Gdy pojechałem opijać Kubusia, dopytywałem Młodego, jak tam siostry. Czy wiedzą czego się spodziewają. Obie spodziewają się również synów. I Jakub to jest jeszcze normalne imię, ale siostry to poszły po bandzie. Jedna da na imię synkowi Gabriel. Zawsze mi się podobało to anielskie imię, ale jest bardzo rzadkie, i dziecko może mieć przejebane w szkole. Druga siostra da na imię synowi Ignacy. To dopiero przypał. Już słyszę jak matka woła swoje dziecko bawiące się na podwórku/w parku: "IGNACY! WRACAJ DO DOMU/WRACAJ TU!!!" i po prostu kwiczę ze śmiechu.
Fascynujące jest również to, że cała trójka: Jakub, Gabriel i Ignacy trafią do tej samej szkoły, tej samej klasy, razem pójdą do Komunii, a to dlatego, że matki cały czas mieszkają w tym samym fyrtlu. 

Podsumowując. Trzy siostry razem zaszły w ciążę. Urodzą w tym samym roku. Mają trzech synów. 

Troje kuzynów będzie się razem razem wychowywało i razem chodziło do szkoły. 

Przypomina mi to jedne z moich ulubieńszych postaci z kreskówek. 



środa, 18 marca 2015

Adam Levine

Dziś obchodzi 36-te urodziny jeden z moich ulubionych wokalistów. Ciacho nie z tej Ziemii. Schrupałbym go!!!


Really!!! 



niedziela, 15 marca 2015

Młody Tata

Dzisiaj o 9:20 urodził się mój bratanek Kubuś. Zastałem wujkiem po raz trzeci. Ale Młody został Tatusiem po raz pierwszy. Jest zmęczony, ale szczęśliwy. Ania urodziła zdrowego 3,8kg chłopca.

Trza to opić :D


Głuchy telefon

W piątek byłem na popołudniu w pracy i miałem dyżur. Co się wiąże z dodatkowymi obowiązkami oprócz standardowych i bieganie do wszystkich klientów, którym załączy się jakiś komplikator. Koło wpół 21ej, kiedy stwierdziłem, że odpuszczę sobie moje podstawowe obowiązki, bo nie miałem już zwyczajnie siły, poszedłem do biura zająć się papierkową robotą. po 15 minetach przybiegła Starościna(inna kierowniczka) i woła mnie. Zaczynała panikować, bo telefon miałem zajęty, a dziewczyny wzywały mnie górą(radio węzłem) i nie reagowałem. Byłem zdziwiony, bo z nikim nie gadałem, a w biurze bardzo słabo słychać radio-węzeł. Już wcześniej podejrzewałem że ten telefon szwankuje. W końcu to stare rzęchy.Przekierowałem się szybko na inny telefon i poszedłem do dziewczyn z Punktu Obsługi Klienta(POK). Kiedy podchodziłem do nich poprosiłem Madzię, żeby zadzwoniła do mnie teraz(żeby sprawdzić "łącza"). Wykręciła numer i usłyszałem jak telefon w kieszeni mi dzwoni. To mi wystarczało i nie sięgnąłem nawet po niego. Ale Madzia dalej stała i czekała aż odbiorę, mimo, że stałem pół metra od niej. A Madzia krzyknęła z wyrzutem do Blondyny, która poszła za tekturową ścianę: "Ten kierownik dyżurny znowu nie odbiera telefonu!!!"

Zacząłem się śmiać. A Blondyna wyszła zza ściany i oparła"No to go znowu górą wywołam" i podeszła do mikrofonu i już zaczynała wciskać przyciski. Całą trójką ryknęliśmy śmiechem.


Lubię kiedy pod koniec ciężkiego dnia z niektórymi osobami możemy sobie robić jaja. Łatwiej wtedy znieść taką zmianę w pracy.

środa, 11 marca 2015

Dzień Kobiet


Wiem, że już dawno po, ale do dziś się śmieję z jednej akcji.

Czas: Sobota 7.03.
Miejsce: Praca oczywiście.

Kumpela przechodziła obok mnie i zauważyła Mini Storczyki w jednodniowej promocji za jedyne... No przecież reklamy nie będę robił! Stanęła przy kwiatkach i wzdycha.

Natalie: Max, kupiłbyś mi takiego kwiatka. - I zrobiła oczy Puszka ze Shreka.
Max: Ale dzisiaj nie ma Dnia Kobiet.
N: Ale jest jutro
M: Przyjdż jutro to pomyślimy

N: Ale mnie jutro nie ma.
M: No to pechunio
. - Powiedziałem z przekąsem i złośliwym uśmieszkiem :P
N:Ale jestem dzisiaj.
M: Ale dzisiaj nie ma Dnia Kobiet.

N: Ale jest jutro.
M: Ale jutro Cibie nie ma.
N: Ale jestem dzisiaj.
M: Ale dzisiaj nie ma Dnia Kobiet
N: Ale jest jutro.
M: Ale jutro Cibie nie ma.
N: Ale jestem dzisiaj.
M: Ale dzisiaj nie ma Dnia Kobiet. Kochana, ja tak mogę w kółko do jutra. - Ledwo się powstrzymywałem od śmiechu.
Zrezygnowała.
Jakiś czas później jeszcze raz się mijaliśmy, i znowu się zaczęło błędne kółko. Tym razem szybciej się skończyło i Natalie zaczęła udawać łkanie jak przy płaczu.
Max: Ty myślisz, że to zadziała na kogoś, kto nie ma serca??? - zakpiłem sobie.
Poszła i już nie poruszała tematu.


Co nie zmienia Faktu, że dostałem Hajs od Plastusia(naszego nowego dyrektora) i musiałem kupić kilka wiązanek Tulipanów i łaziłem w niedzielę po zakładzie i rozdawałem każdej napotkanej pracownicy




wtorek, 10 marca 2015

Kolejna reaktywacja.

Minęło prawie dwa i pół roku, i wiele się zmieniło. Chciałbym powiedzieć, że na lepsze, ale jakoś nie mogę. Mogę powiedzieć, że nie zmieniło się na gorsze, a to już sukces.

Pokrótce:
Mieszkam gdzie indziej(z Pietrem)
Dalej studiuję(choć musiałem wziąć rok dziekanki).
Dalej pracuję w tym samym miejscu(choć teraz jako kierownik).
Dalej jestem sam(tu się akurat nic nie zmieniło).
No i się postarzałem(ale to ponoć normalne).

Chciałbym powiedzieć, że dojrzałem emocjonalnie, ale to nie byłaby to do końca prawda. Na pewno spoważniałem, jestem mniej spontaniczny i dalej mam problemy ze spotykaniem się z facetami.
Co się zmieniło na + to na pewno jestem mądrzejszy, bardziej inteligentny. To zasługa studiów.

Na pocieszenie powiem, że na pewno wyostrzył mi się język. Potrafię być bardziej bezczelny i mam bardziej wyszukane poczucie humoru.

Na pewno się o tym przekonacie.