wtorek, 31 lipca 2012

Tylko nie mów nikomu!


Niegdy nie byłem dobry w utrzymywaniu informacji w tajemnicy!

W pracy jednak, po kilku bardzo kłopotliwych sytuacjach, nauczyłem się. Z czasem, uprzedzałem, że nie chcę znać żadnych tajemnic. I w ten sposób było najbezpieczniej.

Dzisiaj miałem spotkanie rozwojowe z Senioritą, i rozmawialiśmy na temat tego, jak ja się czuje przygotowany do funkcji Lidera. No to powiedziałem szczerze, że trochę za szybko to ostatnio ruszyło. Nauczyłem się wieeeeeeeluuuuuuu nowych rzeczy. Teoretycznie wszystko umiem, ale praktyki mi brak. Na to Seniorka wyznała, że z moim awansem wstrzyma sie kilka tygodni, aż będę w pełni gotów, a tymczasem przejdzie do nas z innego działu inna Liderka. Unikała jak ognia wymienić jej imię, ale w pewnym momencie sie domyśliłem. Seniorka potwierdziła moje przypuszczenia. Ucieszyłem się bo to zajebista dziewczyna, od której nauczę się kilku nowych rzeczy.

Seniorka dodała na końcu, że jeszcze nikt o tym oficjalnie nie wie, i żeby uniknąć dziwnych sytuacji, lepiej żebym zachował to w tajemnicy.

Słowa „Tylko nie mów nikomu!” działają na mnie jak na dziecko w muzeum słowa „Tylko niczego nie dotykaj!” :D Skutek jest boleśnie przewidywalny!!!

No cóż.

Milczenie jest złotem...

poniedziałek, 30 lipca 2012

Drzewo Genealogiczne

Po niedawnej śmierci Babci, postanowiliśmy wrócić do tworzenia drzewa gegealogicznego, które zacząłem robić w 5 klasie podstawówki. Doliczyłem się, że to było 14 LAT TEMU!!!! Naszkicowaliśmy wtedy na kartce A3 główne gałęzie aż do pradziadków włącznie. Umieściliśmy wtedy 109 imion i bardzo niewiele nazwisk panieńskich, dat urodzin i zgonów.

Od tamtego czasu wiele osób zmarło, i nie bardzo jest kogo wypytywać i szczegóły.

W tej chwili mam 192 imiona, większość nazwisk panieńskich, 1/3 wszystkich dat.

Jest to okazja do odnowienia znajomości z dalszym kuzynostwem. Kilkoro już znalazłem na Fejsie. Jeszcze wielu mam za poszukania, ale i tak idzie nieźle. Kuzynki okazują się niezwykle pomocne! To dzięki nim, dodaje na drzewo imiona i daty, których moi najbliżsi w życiu by nie mogli wiedzieć.

W najbliższym czasie planuję też jechać do dwóch ciotek, które ledwie znam, by pomogły mi pouzupełniać luki. A w dalszej przyszłości chciałbym zwiedzić rodzinne wsie pradziadków i poszperać głębiej w przeszłości rodziny.

czwartek, 26 lipca 2012

Świeży start


 Większość ludzi wierzy, że w życiu można zacząć wszystko od nowa. Mądrzejsza mniejszość wie, że nowy start nie istnieje. Zawsze zostaje begeż wspomnień, doświadczeń, nawyków i blizn.

Ale zawsze można próbować, co nie...?

Ja mam właśnie okazję.
W końcu wyprowadziłem się od matki, wynajmuję mieszkanie, mam dwoje współlokatorów. Złożyłem też papiery na studia. Po kilkuletniej przerwie w nauce, mam niemałe obawy. Dostałem się!!! Ale mam też przyjaciół, którzy wierzą we mnie, wspierają mnie na duchu i nakręcają mnie pozytywnie.

Ja nie wierzę w nowy start. Co najwyżej nieuniknione i długo wyczekiwane zmiany. Zmiany, które są potrzebne, nie zawsze są łatwe, a niektóre po prostu są złe.

Niektórzy mogą powiedzieć, że nie ma złych zmian... są tylko źle przeprowadzone!
Przyznam im racje!

Na szczęście moje zmiany mają tylko pozytywne konsekwencje. Co prawda jestem trochę w plecy finansowo, ale za to mam duzo większy luz psychiczny. Z dużo większym spokojem podchodze do pracy i obowiążków. Uczę się też od nowa odpowiedzialności finansowej, oszczędności, ekonomicznego gotowania i kilku innych przyziemnych rzeczy.