poniedziałek, 26 października 2015

Akordeon



Jestem Święcie przekonany iż jest to dzieło samego Szatana!!! Wymyślne narzędzie tortur na ludzi, którzy mają choć trochę wrażliwe uszy. Na dodatek instrument ten głównie upodobało sobie grono mężczyzn o specyficznym nie do końca zadbanym ubiorze, i niekoniecznie delikatnym aromatem perfum marki Szambonella de'Jabol.
Cwani "muzycy" wiedzą, że gdy ustawią się w narożniku przejścia, to będzie ich słychać donośnie w całym przejściu i jeszcze ca najmniej 50m dalej. Jeśli gra wystarczająco głośno, to słychać go już z odległości 200m, a samym przejściu nie słychać już nic innego.

O Zgrozo!

Gdy przechodziłem dziś po pracy podziemnym korytarzem przy poznańskiej Pestce na przystanku Szymanowskiego z daleka już słyszałem tą dość żywą "melodii" piekielnego instrumentu!!! Gdy podszedłem bliżej usłyszałem słowa, jakie "śpiewał" muzykant. Była to Barka, jedna z ulubionych piosenek religijnych naszego papieża Karola Wojtyłły. Zadziwiające jednak było to jak bardzo nie przeszkadzała muzykowi żywa melodia w śpiewaniu zupełnie innych słów. Ja po prostu ŚMIECHŁEM.

Brak słów


1 komentarz: