czwartek, 17 czerwca 2010

Sny

Obudziłem się wczoraj zlany potem.

O Kurwa!

Wysapałem nie mogąc złapać oddechu.

Z kim żeś się rżnął? - Usłyszałem

M: Co?

Starałem się zignorować brata siedzącego na sofie obok wpatrującego się we mnie intensywnie, starając się zachować w pamięci ujęcia z ostatnich scen snu.

B: Jęczałeś przez sen i jesteś napalony jak cała armia na viagrze. Albo jak byś od tygodni wdychał poppersy zamiast tlenu. Z kim się rżnąłeś przez sen?
M: Jeżeli myślisz, że Ci powiem, to nie mógłbyś być bardziej w błędzie.

Sam nie mogłem w to uwierzyć. Jak on mógł się znaleźć w moim śnie??? JAK??? Przecież mi przeszło! Chyba.

B: Ty, to potrzebujesz ostrego rżnięcia!
M: Nadużywasz tego słowa. Nie jesteś jedyny, który mi to mówi. Życz mi zatem spełnienia snów. Bądź dobrego psychiatry.

Brajan uśmiechnął się znacząco. Był środek nocy i nie było widać nic, ale jego uśmiech zawsze dostrzegę.

M: Zastanawiam się, czego życzysz mi bardziej.
B: Yyyy
M: Wiedziałem.
B: Wciąż się jednak zastanawiam z kim...
M: Nie dowiesz się! Nawet telepatyczne łącze Ci nie pomoże.

Mózg mi się gotował na samą myśl. Najgorsze jest to, jak bardzo mi się to podobało.

Odwróciłem się na bo i usiłowałem zasnąć, gdyż na 6:00 wstawałem do roboty. Nie wiem nawet, czy w ogóle zmrużyłem oko.

3 komentarze:

  1. Ostre rżnięcie

    brrrrrr

    cóż za słownictwo:) dosadny on jak przegrany w wyborach prezydenckich:P

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne porównanie.
    Ciesz się, że nie musisz go słuchać cały czas.

    OdpowiedzUsuń
  3. cieszę się:) jest wulgarny!

    OdpowiedzUsuń