poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Deszcz



Pada sobie deszczyk,
Pada sobie równo,

Raz pada na kwiatek,
Raz pada na...


Max: Możesz przestać to powtarzać!?!?!?! Już trzydziesty ósmy raz to słyszę w tej godzinie!
Brian: Ale ja tak lubię deszcz!
M: Ja też. Szczególnie w tak duszne dni.
B: BTW. Jak tam w pracy po urlopie?
M: Nic mi nie mów. Jutro ma być wizytacja, połowa ludzi na urlopach, i bajzel masakryczny. Nawet gdybym się rozdwoił, to niedałbym rady wszystkiego zrobić. Na szczęście nie było dyra :) A terz piję sobie krwawą Mary i jest zajebiście!
B: A dla mnie nie zrobiłeś?????
M: Wódki nie starczyło. Miałem resztkę w szafie, trochę zużyłem do Tiramisiu, i zostało akurat na jednego drinka :P
B: Cham!
M: No i?

:D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz