czwartek, 19 sierpnia 2010

Pan Hilary

Jak zwykle w pracy byłem pierwszy. Zaraz po mnie zjawił się Mózgowiec. Wzięliśmy sie do roboty i czekaliśmy na trzeciego z nas. Na Busia. Buś to chłopiec, który zatrudnił się dwa tygodnie po mnie. Był kilka miesięcy młodszy ode mnie, szczupły wysoki, przystojny, opalony na solarium i lekko głupkowaty. Pracuje się z nim nienajgorzej o ile nie wali ściemy. A wali ściemę bardzo często. Jest to typowy laluś z lekką obsesją na własnym punkcie. Jest też sympatycznym żartownisiem.

Spóźniał się kilkanaście minut i nagle przyszedł. W okularach. SZOK!!! ON I OKULARY???????

Max: Ale inteligentnie teraz wyglądasz :P
Buś: Wczoraj z dziesięć osób mi to powiedziało.

Podśmiewałem się z niego. W ogóle mu nie pasują te okulary. To znaczy, ładnie w nich wygląda, ale nie pasują do jego charakteru!!!

Cała ta sytuacja przypomina mi, że ja sam muszę zainwestować i kupić sobie nowe okulary. Wiem jednak doskonale jaki to jest wydatek i odwlekam to w nieskonczoność. Niesłusznie. Jednak jeszcze mnie na to nie stać :(

Ale Kupię. Kiedyś napewno :P

2 komentarze:

  1. o widzisz o okularach mi przypomniałeś i ja muszę się na ten wydatek znowu zdecydować bo w starych oprawki mi się dziwnie zużyły :P

    OdpowiedzUsuń
  2. heh, okularnicy już tak mają! Ja na swoje wydałem całą "trzynastkę", też odkładałem zakup nowych do ostatniej chwili, aż złamałem stare i chodziłem cały dzień bez... tragedia :)

    OdpowiedzUsuń