wtorek, 7 września 2010

Immortality / Forever Young


Było o podróżach w czasie, to będzie o nieśmiertelności.

Jest to temat często powtarzany w książkach, filmach i bajkach. Poszukiwacze, którzy zatracają się w poszukiwaniu źródeł wiecznego życia. Żal mi ich. Głupcy.

Nigdy w życiu nie chciałbym być nieśmiertelny. Naczytałem się o nieśmiertelnych wampirach. Nieskończony czas w samotności. wszystko co bym pokochał, prędzej, czy później by odeszło. Z resztą... Nie chciałbym widzieć upadku cywilizacji. Już teraz staczamy się coraz to niżej. Polityka, wojny, brak tolerancji, głupota... Oto czterech jeźdźców apokalipsy. Chociaż chciałbym zobaczyć odwet natury. Jak dżungle porastają fabryki. Oceany zalewają miasta. Chciałbym to zobaczyć. Nie żyć tam.

Jest jeszcze aspekt wiecznej młodości. Niby jest to kuszące, ale ja bym nie chciał. Ludzie by mi zbyt zazdrościli. Pewnie też bym się zbyt dobrze bawił, by umierać. Musiałbym też cały czas szalenie dbać o to młode ciało. Orka. To ja już wolę moje ciało jakie by nie było. Choć przyznaję, że czasem zazdroszczę Brooke, jej młodzieńczego wyglądu. Ja jednak bynajmniej nie mam zamiary podpisywać żadnego cyrografu :P

Jedyne co bym chciał, to nigdy nie chorować. Albo do 40-tki być zdrów jak ryba, a później mógłbym przyjąć na klatę wszystkie choroby i rozsypać się jak domek z kart. Jak już, to do końca. I byle szybko.

Wiem, że pieprzę bez sensu, ale tak już mam. Przyzwyczajcie się :D

1 komentarz:

  1. sugerujesz, że Brooke podpisała cyrograf? :)))))
    w kwestii posta, zgadzam się ze wszystkim oprócz jednego. Chciałbym być choć na chwilę wampirem, jak Edward C. ale tylko po to by poznać Jacoba Blacka:)))

    pozdrufki

    OdpowiedzUsuń