wtorek, 28 września 2010

"U,Żet," czyli "Pierdole, nie robie"

No to na tym byśmy zakończyli mój maraton w pracy :D

Zdenerwowałem się. Wypisałem wniosek na jutro i dałem kierownikowi, który dzisiaj dopiero wrócił z urlopu. Dał mi kilka ważnych misji do wypełnienia, więc zapierniczałem jak taki motorek cały dzień, a godzinę przed końcem, przyszła kierowniczka dyżurna i zaczęła mi wymyślać inne misje. Najgorsze jest to, że nie przyjmowała odmowy, bo ona jest najważniejsza. Głupota ludzka mnie przeraża. Zrobiłem co chciała, ale nie zdążyłem zrobić tego o co mnie kierownik prosił. Nie omieszkałem zostawić adekwatnej notatki na rano.

Ale teraz mam dwa dni wolnego, oraz wolny weekend więc wypoczną trochę. Po tych nerwach, co natraciłem przez cały poprzedni tydzień należy mi się.

W szafie czekają na mnie: litrowe Martini i dwie butelki wina :DDD Szykuje się udany wypoczynek :DDD

Może wkleję jutro jakieś fotki :P

2 komentarze:

  1. Kierownik, kierowniczka dyżurna,... coś mi się zdaje, że to nadmiar kadry o takich funkcjach.
    Przykład najlepszy, że nie wiadomo kogo słuchać. Udanego wypoczynku więc w ten jakże dłuuugi dla Ciebie weekend. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo.

    Moja firma zatrudnia ponad 150 osób. Są jeszcze Senior Managerowie i Dyrektor.

    OdpowiedzUsuń